Posted by & filed under News.

Informujemy, że Apart Sport zakończył działalność we Władysławowie i nie prowadzi już ośrodka kolonijnego przy ul. Reja 2a.
Pragniemy podziękować wszystkim naszym gościom, a w szczególności tym, którzy od wielu lat wybierali nasz ośrodek na miejsce swojego wypoczynku. Tworzyliście tu drugi dom i dlatego tak chętnie do nas powracaliście.
Nawiązaliśmy tu wiele przyjaźni i długotrwałych relacji.
Dziękujemy z całego serca.
Dziękujemy też wszystkim pracownikom, którzy wkładali całe serce w budowanie tej niepowtarzalnej atmosfery przyjaznego, bezpiecznego i ciepłego domu.
Wszystkich serdecznie pozdrawiamy.

Apart Sport

Posted by & filed under News.

Już niedługo rozpoczną się zimowe ferie 2019.

Dla wszystkich spóźnionych, którzy jeszcze szukają wolnych miejsc nad morzem, zapraszamy do nas, do Władysławowa.

Przygotowaliśmy dla Was 100 miejsc.

Cena osobodnia: 75 zł

Cena zawiera nocleg w pokojach pięcioosobowych i sześcioosobowych oraz pełne wyżywienie.

Dzwońcie do Nas. Jesteśmy otwarci 🙂

Nasz telefon: 513170167.

Poniżej jest mapka z terminami ferii dla poszczególnych województw.

źródło edubaza.pl

Posted by & filed under News.

DŁUGI WEEKEND NAD MORZEM

31 maja – 3 czerwca:

WYGODNE SPANIE I PYSZNE ŚNIADANIE

W tym roku tak się składa, że nadchodzące święta mamy dzień po dniu; najpierw Boże Ciało, nazajutrz Dzień Dziecka, a do tego długi weekend! Zapraszamy wszystkich aktywnych wczasowiczów do naszego ośrodka. Oferujemy wygodne spanie i smaczne śniadanie! 🙂

 

Oddajemy w wasze ręce przestronne, rodzinne pokoje z balkonami. Pokoje są pięcioosobowe, lub sześcioosobowe, typu studio z dwiema sypialniami.

Oferta specjalna


  3 noclegi w pokojach z łazienkami

WYŻYWIENIE śniadanie, obiadokolacja

CENA: 180 zł za osobę, dzieci do 3 lat bezpłatnie, dzieci do 10 lat 50%

Oferta dotyczy pobytu przynajmniej 2 pełnopłatnych gości w pokoju.


Oferta standardowa (minimalny pobyt to 2 noce)

Cennik:

– 125 zł za dobę – pokój pięcioosobowy

– 150 zł za dobę – pokój sześcioosobowy

– 200 zł za dobę – mały apartament dla trzech do pięciu osób

– 240 zł za dobę – duży apartament dla pięciu do ośmiu osób

– 15 zł – śniadanie, 15 zł – obiadokolacja, 20 zł – śniadanie z obiadokolacją

Posted by & filed under News.

Słomiany snopek w kącie izby, jodłowa gałązka pod sufitem ozdobiona opłatkami, Gwiazdor i Gwiazdy… te i inne tradycje bożonarodzeniowe na Kaszubach.

Przyglądając się świątecznym tradycjom Kaszubów, są one podobne do tych, które kultywuje się w innych regionach Polski, ale musicie wiedzieć, że Kaszubi przygotowywali się do Świąt bardzo starannie. W adwencie brano udział w roratach, które odbywały się przed świtem, solidnie poszczono. Długie wieczory spędzano wspólnie przy stole, zajmując się pracami, na które nie było czasu w pozostałych częściach roku. Dużo czytano i rozmawiano przy stole.

Tradycyjny  stół wigilijny był skromnie zastawiony. Przeważały na nim potrawy z suszonych owoców i grzybów, fasoli, grochu, maku, kapusty, ziemniaków i ryby. Obowiązkowo w kaszubskiej chacie musiała być brzadowô zupa (zupa owocowa). Nic się nie marnowało. Resztkami ze stołu dzielono się z gospodarskimi zwierzętami. Tej nocy, zwierzęta rozprawiały ludzkim głosem, ale nikt nie ośmielał się ich podsłuchiwać z obawy przed pechem, jaki mógł przez to spaść na całą rodzinę.

Niemiecki zwyczaj strojenia choinki dotarł na Nord dopiero na początku XX wieku. Wcześniej przynoszono do domu snopy zboża i ustawiano je w kącie głównej izby, a także wieszano, najczęściej jodłową gałąź, pod sufitem i zdobiło się ją pajączkami ze słomy i nieświęconymi opłatkami. Miały one zapewnić obfite plony        i dobrobyt w nowym roku. Gdy zaczęła królować choinka, ozdabiano ją przeważnie jabłuszkami i ciastkami. Zdobienie drzewka należało do dorosłych domowników i odbywało się w wigilię. Tego dnia wystawiano na parapet wypucowane buty, w których dzieci odnajdywały słodycze.

W wigilię domostwa odwiedzały przeróżne postaci. Do dzieci przychodził Gwiazdor, który grzeczne dzieci nagradzał słodkościami a niegrzeczne smagał rózgą. Ubrany był w kożuch założony na spodnią stronę, przepasany słomianym sznurem i z taką samo czapą na głowie. W obecnych czasach najczęstszym strojem Gwiazdora jest przyozdobiony kolorowymi wstążkami płaszcz i słomiana korona.

Za Gwiazdorem szła Gwiazdka – barwny korowód hałasujących kolędników. Prowodyrem jest policjant w mundurze (nie koniecznie policyjnym), który pilnował porządku w grupie. Dalej są Baba z Dziadem, zwani też Strechem, którzy odgrywają krótką scenkę małżeńskiej kłótni, zakończoną zgodnym tańcem, zachęcając do pląsów również domowników. Niosą ze sobą lalkę – dziecko i cyganią o ciasta, wędliny czy flaszeczkę. Życie przeplata się ze śmiercią, dobro ze złem, a więc  jest też śmierć z kosą, która przypomina o przemijaniu życia. Za nią diabeł, psotnik (to po życiu, jeśli ktoś był złym obywatelem), ale jest też bocian – symbol płodności, bezczelnie szperający gospodyniom po garach i podszczypuje młode dziewczęta. Jest też kominiarz, zwierzęca menażeria składająca się z kozła i niedźwiedzia i innych cudacznych postaci, którym przygrywa muzykant na akordeonie.

Od Bożego Narodzenia do Trzech Króli trwają Gody „Gòdë”, podczas których można spotkać Gwiżdże, czyli wigilijną trupę Gwiazdki.

Kaszubskie zwyczaje świąteczne i noworoczne, tak bogate i wesołe, coraz częściej stają się nie tylko elementem bogatego folkloru ale żywym zwyczajem.

Więcej o kaszubskich zwyczajach możecie się dowiedzieć tutaj https://www.youtube.com/watch?v=7iAYTDV_bBk

Wszystkim życzmy Wesołych Świąt. Zdrowych i spokojnych. W gronie najbliższych, radosnych ale i zadumanych, bo choć Gwiżdże są szalone i śmieszne, to niosą ze sobą, w swej prostej symbolice, wiele ludowych i życiowych prawd, o których często zapominamy na co dzień.

Wszystkiego dobrego na Święta

Życzy Apart Sport

 

 

 

Posted by & filed under News.

 

1 łoś Lucek, co mówi ludzkim głosem
1 zaczarowana kareta z reniferami
2 bramy wejściowe
3 bombki giganty
8-metrowy Anielski Młyn
20 rumaków w Weneckiej Karuzeli
50 m. wysokości koła widokowego AmberSky
35 m. długości torów saneczkowych na Górce Lodowej

100 stoisk na Targu Węglowym
100 choinek
180 m2 lodowiska

Już od 2 grudnia na Targu Węglowym w Gdańsku trwa Jarmark Bożonarodzeniowy – preludium do Świąt Bożego Narodzenia.
Dajcie się zaczarować i spędźcie kilka dni nad morzem, odwiedźcie Targ Bożonarodzeniowy w Gdańsku – jeden z największych w Polsce! Czeka na was wiele atrakcji. Oczaruje Was klimatyczna scenografia, spotkacie łosia gadającego ludzkim głosem. Ba! Głosem Jarka Boberka (aktora znanego z dubbingu Króla Juliana). W sercu jarmarku stanie ośmiometrowa, trzy-poziomowa szopka z ruchomymi figurami świętych i aniołów. Ta wspaniała szopka jest dziełem kociewskiego twórcy ludowego – Michała Ostoja-Lniskiego. Będziecie mogli spotkać Świętego Mikołaja oraz aniołów, w których będą się wcielać gdańscy aktorzy.
Choć na zewnątrz raz słota, raz śnieg; nie dajcie się temu! Za to dajcie się porwać „magii” Świąt!

Więcej informacji o wydarzeniu znajdziecie tutaj:
bozonarodzeniowy.gda.pl

Posted by & filed under News.

Jesienią nad polskim morzem także może być pięknie.
Słoneczne plaże, zdrowe morskie powietrze. To to, czego można się spodziewać.

Apart Sport po sezonie przyjmuje grupy sportowe, szachowe, seniorów. Zapraszamy!

Posted by & filed under News.

Miasto się zmienia?

Władysławowo jest jednym z najbardziej popularnych polskich kurortów nadmorskich. I chce się zmieniać.
Miasto nie chce być już kojarzone wyłącznie z disco polo, budkami z goframi i kolorową watą cukrową czy stoiskami z tanimi wyrobami.

Dynamiczne zmiany planuje jeden z najmłodszych burmistrzów w kraju, zaledwie 34-letni Roman Kużel.
Burmistrz chce, by do miasta przyjeżdżało więcej bardziej wymagających turystów.

Oto jego plany: “Władysławowo będzie stopniowo zmieniać swój wygląd poprzez kolejne inwestycje: drogowe, infrastrukturalne, czy poprawiające estetykę miasta, na czym zależy nam szczególnie bardzo. W tym obszarze zaniedbania sięgają dekad i mam świadomość, że jest co robić.”

Pierwsze zmiany są już widoczne. W tym roku ruszyła przebudowa jednej z ważniejszych ulic mieście ul. Hryniewieckiego.
Ulica ma stać się nowym deptakiem w mieście. Przygotowane zostały projekty budowy nowych parków i budowane wg spójnej i nowoczesnej koncepcji pawilony gastronomiczne przy plaży.

Wielbiciele spacerów wzdłuż plaży zyskali w tym roku nową, imponującą spacerową promenadę. To długa, ponad kilometrowa nowa kładka z tworzywa sztucznego przy głównej ulicy.To rozwiązanie pozwoliło także osobom poruszającym się na wózku na dostęp do plaży.

Przed sezonem rozbłysło ponadto w gminie Władysławowo blisko 100 lamp ledowych, które oświetliły między innymi część tras preferowanych przez turystów i wejść na plażę. Przy wszystkich wejściach pojawiły się nowe tablice informacyjne. Zawierają między innymi informacje o tym, czy kąpielisko jest strzeżone oraz znak graficzny ułatwiający, szczególnie dzieciom, rozpoznanie miejsca w którym się znajdują.

Władysławo ma też od niedawna Miejskiego Architekta, który krok po kroku – jak mówi burmistrz – „odmienia przestrzeń miasta”.

– Trwają intensywne prace nad przygotowaniem kompleksowej modernizacji dworca kolejowego, w przygotowaniu jest budowa węzłów integracyjnych czy nowych dróg oraz skrzyżowań. Niebawem ruszy budowa ponad 25 km ścieżek rowerowych, do których dobrym dodatkiem będzie System Roweru Metropolitalnego – przedsięwzięcia realizowanego wspólnie wraz z partnerami z Obszaru Metropolitalnego Gdańsk-Gdynia-Sopot. Inwestycja prawdopodobnie ruszy przyszłym roku – dodaje Roman Kużel.

Władysławowo zaczyna kroczyć ścieżką, którą wcześniej wybrały inne polskie miasta popularne wśród turystów. Do Krakowa czy Trójmiasta przyjeżdża już sporo zamożnych turystów, coraz więcej jest ich również w Zakopanem. Podobnie może być i we Władysławowie. Taki przynajmniej jest plan.

Posted by & filed under News.

Kto powiedział, że jesień nad Bałtykiem to kiepski pomysł?

Jesienią do Władysławowa? Po co? odpowiedź  to  JOD !

Okazuje się jednak, że najzdrowiej wybrać się na urlop nad Morzem Bałtyckim jesienią.
Jod nad Morzem Bałtyckim to największy skarb!

Co to właściwie jest jod i dlaczego jest tak potrzebny naszemu organizmowi? To niezwykle istotny pierwiastek, jeden z najważniejszych mikroelementów, regulujący pracę tarczycy – czyli gruczołu, który produkuje hormony niezbędne do tego, by procesy przemiany materii przebiegały prawidłowo.

Niedobór jodu w organizmie objawia się między innymi:

  • zmęczeniem, ospałością
  • spadkiem nastroju
  • problemami z koncentracją
  • przesuszoną skórą
  • wzrostem wagi
  • wypadaniem włosów
  • łamliwością paznokci

Na pewno też wiele osób zna trudny syndrom zaburzeń funkcjonowania tarczycy zwany zespołem Hashimoto.
Większość z nas na co dzień ma jodu bardzo niewiele!
Niemal cały teren naszego kraju zagrożony jest niedoborem tego pierwiastka!
Wyjątkowo ubogie w jod są rejony górskie i wschód Polski.
Nie jest to jednak sytuacja bez wyjścia, należy po prostu czym prędzej…

JECHAĆ NAD MORZE BAŁTYCKIE! I to właśnie jesienią 🙂

Stężenie jodu nad Bałtykiem – głównie w strefie do 300 m od linii brzegowej – jest aż o kilkanaście razy wyższe niż w pozostałych regionach Polski. Najwięcej jodu przyswaja się, spacerując brzegiem morza, szczególnie wtedy, kiedy wieją silne wiatry. Fale, bijąc o brzeg, unoszą do góry cząsteczki słonej wody, które zawierają jod. Tak powstaje tak zwany „aerozol solankowy”, bardzo dobrze przyswajalny przez nasz organizm. Im silniej wieje wiatr, tym więcej jodowych drobinek znajduje się w powietrzu w powietrzu.

A jesienne wiatry nad Bałtykiem są najsilniejsze = jesienią powietrze nad morzem ma w sobie najwięcej jodu!

Jeżeli chcecie sprawić swojemu organizmowi miły prezent i naładować się energią na cały rok…Jeżeli zauważyliście, że najwyższy czas wspomóc swoją koncentrację, poprawić ogólne samopoczucie, dodać sobie sił witalnych… Jeżeli czujecie, że warto przygotować organizm na zimę i wzmocnić jego odporność na wszelkiego rodzaju infekcje…

…wrzesień, październik i listopad nad morzem to dla was idealne wyjście!

Jesień nad morzem jest najlepsza! Serdecznie zapraszamy na „jodobranie”.

Posted by & filed under News.

Odzyskanie niepodległości przez Polskę, to również powrót Kaszub do macierzy i rozkwit turystyki na terenie dzisiejszego Władysławowa.

W 1920 roku powstaje letniskowe osiedle-kąpielisko – Hallerowo.

A wszystko zaczyna się tego samego roku, gdy kolejnego dnia po doniosłym akcie zaślubin Polski z morzem, generał Józef Haller wraz z osobami towarzyszącymi , na pokładzie kutra o nazwie “Gwiazda Morza”, którym odbywa rejs pod polską banderą, stanowiący nieoficjalne, pełnomorskie zaślubiny Polski z morzem, przybywa do Wielkiej Wsi.  Jeden z oficerów – ppłk. Henryk Bagiński, będąc pod urokiem pięknego krajobrazu widzianego z pokładu „Gwiazdy Morza” postanawia nabyć teren o pow. 20 ha z przyległym lasem. Również gen. Józef Haller kupuje parcele w obrębie Wielkiej Wsi. Grunty te ze względu na ich atrakcyjne położenie blisko otwartego morza, malowniczość krajobrazu oraz doskonałe warunki komunikacyjne zostają przeznaczone na letnisko o charakterze wypoczynkowo-kuracyjnym. Letnisku, na cześć generała, zostaje nadana nazwa „Wielka Wieś Hallerowo” .

Wladyslawowo-stare-zdjecie-1   https://i0.wp.com/muzeumpuck.pl/wp-content/uploads/Haller%C3%B3wka-1.jpg   Zdjęcie użytkownika Kaszuby Północne.

“Hallerówka i ‘Błękitny domek” na starej i współczesnej fotografii.

W kolejnych latach następuje rozwój budownictwa. Z tamtego okresu pochodzą m.in.: zbudowany w 1922 roku drewniany, letniskowy domek nazywany od nazwiska generała “Hallerówką” – dzieło inżyniera Jana Pilara ze Starogardu (dzisiaj mieści się tam Oddział Muzeum Ziemi Puckiej we Władysławowie , “Błękitny Domek” lub „Adiutantówka” adiutanta generała Hallera – Jana Dworzańskiego, pensjonat  “Warszawianka” z gorącymi kąpielami morskimi (obecnie siedziba Straży Granicznej) i inne.

Wladyslawowo-stare-zdjecie-54

Władysławowo na starych fotografiach

Okres dwudziestolecia międzywojennego to czas rozkwitu ruchu turystycznego w Wielkie Wsi. Willowo-letniskowa część Hallerowo staje się modna wśród wojskowej elity II Rzeczpospolitej; znajduje też uznanie w kręgach „śmietanki towarzyskiej” Warszawy. W poszukiwaniu twórczej weny i reperacji zdrowia chętnie przybywają  znani poeci, malarze i muzycy. W ten sposób, dotąd  zwykła rybacka wioska staje się ekskluzywnym letniskiem polskiej prosperity. W 1924 r. przebywało tutaj około 700 letników!

W tym czasie Wielka Wieś posiada już m.in. stację kolejową na linii Puck – Hel oraz pocztę. Z biegiem lat przybywa coraz więcej letników spragnionych morza, słońca i wypoczynku. Na fali rozwoju ekonomicznego i kulturalnego osady, w 1926 roku powstaje Towarzystwo Przyjaciół Hallerowa, którego celem jest dalszy rozwój miejscowości. Z inicjatywy Towarzystwa zostaje zbudowany kościół – kaplica p.w. Św. Wojciecha, obecnie stanowiącym prezbiterium  świątyni będącej perełką współczesnej architektury  .

kościół p.w. Św. Wojciecha na starej fotografii

W tym samym okresie TPW inicjuje połączenie Wielkiej Wsi z letniskową Jastrzębią Górą poprzez budowę dziewięciokilometrowej drogi o nawierzchni z bazaltowej kostki spajanej asfaltem, sprowadzonej tu aż z Wołynia. Drogę nazywa się “autostradą słońca”, “autostradą nadmorską” lub ‘bulwarem morskim”. Kiedy ją budowano, teren był otwarty i wówczas uważano ją za jedną z najpiękniejszych w Polsce. Po oddaniu drogi do użytku, zostaje zorganizowany pierwszy wyścig automobilowy.

Droga nadmorska autostrada słońca - MICHHS

fragment “bulwaru morskiego”

28 grudnia 1935 r. zostaje podpisana umowa o budowie portu z Konsorcjum Francusko – Polskim. Port otrzymuje nazwę Władysławowo na cześć króla Władysława IV z rozkazu, którego wybudowano tutaj dwa niewielkie forty: „Władysławowo” i „Kazimierzowo”, mające za zadanie ochronę naszego wybrzeża przed inwazją szwedzką. Wielkie otwarcie portu odbywa się 4 maja 1938 roku. Od tej pory służy zarówno kutrom rybackim jak i żegludze przybrzeżnej i jachtom.

Wladyslawowo-stare-zdjecie-2

“port na starej pocztówce”

Kto wie jakby się potoczyły losy Wielkiej Wsi, gdyby nie wichry Wielkiej Wojny. Ale to rozważania na inną okazję.

Dzisiaj mamy Władysławowo z jego piękną historią w rytmie foxtrota i charlestona, mieszających się z szumem fal i pokrzykiwaniem mew.

Zachęcamy do odwiedzenia naszego pięknego miasta o każdej porze roku. “Kto pierwszy raz spojrzy na ten krajobraz, najlepiej pod zachód słońca, mając go za sobą, ten nigdy go nie zapomni jeszcze raz tu przybędzie, choćby z daleka przypatrzeć się mu po raz wtóry…”  napisał Józef Staśko, w “Przewodniku po Polskiem Wybrzeżu” z 1924 roku.

Posted by & filed under News.

Zażywanie tabaki to jeden z najsłynniejszych kaszubskich zwyczajów. “Chcemë le so zażëc!” – to w polskim tłumaczeniu: “Zażyjmy tabaki!”
Tym zwrotem Kaszubi zapraszają do skorzystania z tej popularnej w regionie używki.
W całej Polsce “tabaczenie” kojarzy się ze staropolskimi zwyczajami i jest już zapomniane, a tymczasem na Kaszubach jeszcze nie tak dawno tabakę zażywali wszyscy, nawet “białki “ czyli po kaszubsku “kobiety“.
Zwyczaj nakazuje, aby zażywanie tabaki rozpoczęła najpierw najgodniejsza osoba w towarzystwie, potem częstuje towarzysza obok, który z kolei po zażyciu podaje tabakierę następnemu i tak dalej. Poczęstowanie tabaką i wspólne zażywanie jest symbolem zgody i szacunku. Aby zażyć tabaki najpierw z rożka należy wysypać nieco proszku na rękę, w miejsce między kciukiem a palcem wskazującym. Następnie trzeba już tylko wciągnąć tabakę najpierw jedną a potem drugą dziurką nosa – ani za mocno ani za słabo!
Tabaka ma właściwości lecznicze – łagodzi katar, poprawia proces oddychania, dodaje siły i energii, rozjaśnia umysł i wyostrza wszystkie zmysły.  Dawniej każdy tabacznik do wycierania nosa posiadał ogromną czerwoną chustkę w czarne grochy lub kratkę.
Zażywanie tabaki jest nie tylko „nałogiem”. Na Kaszubach ma ono znaczenie znacznie głębsze: jest elementem regionalnej kultury, gestem towarzyskim i przede wszystkim wielowiekową tradycją. W wielu zakątkach Kaszub do dziś tabakę zażywa się w kościele podczas nabożeństwa. Ksiądz z ambony rozpoczyna ów rytuał, a wtórują mu wszyscy mężczyźni. Dopiero, gdy skończy ostatni, ksiądz kontynuuje mszę. Ten sympatyczny zwyczaj Kaszubi przenieśli nawet za granicę, np. do Stanów Zjednoczonych i Kanady, gdzie w polskich parafiach do dziś kultywują go pomorscy emigranci.
O tabace znowu zrobiło się głośno kilka lat temu, gdy premier Donald Tusk podarował Adamowi Małyszowi kaszubską tabakierę.
Z kolei kilkanaście lat temu, gdy treścią ustawy zakazano w Polsce sprzedaży i produkcji tabaki – Kaszubi zaczęli głośno protestować.
Prawo do powszechnego zażywania tabaki przywrócono jednak dopiero po czterech latach nowelizując ustawę. W czasie tej tabaczanej prohibicji Kaszubi przemycali używkę z Niemiec, lub produkowali ją własnym sumptem. Niektórzy, jak przed wiekami, zaczęli ponownie uprawiać niewielkie poletka tytoniu. Aby z tytoniu uzyskać tabakę, wysuszone liście tytoniu trzeba zmielić na pył i wymieszać ze zmielonymi suszonymi owocami i przyprawami – w tym z miętą.

Tabakę Kaszubi z namaszczeniem wsypują do tabakierki zrobionej z rogu i zawsze noszą przy sobie.

Aby dowiedzieć się więcej o kaszubskich zwyczajach w naszym ośrodku APART SPORT można zamówić multimedialny pokaz, podczas którego przewodnik opowiada o Kaszubach oraz… można zdegustować tabakę. Zapraszamy.